Zwiedzanie Azorów część 1- samolot, transport po wyspach i pomiędzy wyspami
Zwiedzanie Azorów – informacje ogólne
Azory (pt. Açores) to archipelag dziewięciu wysp wulkanicznych należących do Portugalii, który został uznany za najbardziej zielone miejsce na ziemi. Jest położony na styku trzech płyt tektonicznych, a ich klimat kształtuje Wyż Azorski. W zasadzie cały archipelag powstał wskutek serii wstrząsów tektonicznych.
W skład archipelagu wchodzą (kolejność od największej, do najmniejszej wyspy):
- São Miguel,
- Pico,
- Terceira,
- São Jorge,
- Faial,
- Flores,
- Santa Maria,
- Graciosa,
- Corvo.
Populacja wszystkich dziewięciu wysp wynosiła w 2020 roku dokładnie 242 497 osób (źródło).
Wyspy te z roku na rok zyskują na popularności, chociaż moim zdaniem wciąż są nieodkryte, co jest chyba ich największą zaletą.
Do tej pory odwiedziłam Azory kilka razy. Byłam na głównej wyspie, São Miguel, ale i na Terceira, Santa Maria, Flores, Corvo i São Jorge. Każda z nich jest inna, każda wyjątkowa, każda zaskoczyła mnie czymś innym. Jednak gdybym miała wybrać te najpiękniejsze, to zdecydowanie byłyby to Flores i Santa Maria.
Corvo natomiast było zdecydowanie najtrudniejszą do zdobycia, ale o tej wyprawie muszę przygotować oddzielny wpis na blogu!
Co najbardziej zafascynowało mnie na Azorach? Wszechobecna zieleń, natura, czyste i świeże powietrze oraz brak turystów! Na pewno miał na to wpływ też fakt, że za każdym razem odwiedzałam Azory poza sezonem – jesienią lub wiosną. W efekcie w wielu miejscach byłam zupełnie sama, a z niektórymi turystami na wyspie mijałam się kilka razy i na koniec już sobie mówiliśmy „cześć”.
Wszystkie moje wskazówki dotyczące podróżowania po Azorach są totalnie subiektywne. Mnie towarzyszyły dzieci i za każdym razem wynajmowałam auto. Wiem jednak, że niektórzy zwiedzają wyspy na rowerach, przemieszczając się komunikacją miejską, a nawet tylko i wyłącznie pieszo! Moje doświadczenia są oparte na podróży rodzinnej, nie nastawiałam się nigdy na pokonywanie dłuższych tras trekkingowych, ale tych jest dużo na każdej z wysp.
Jak dolecieć na Azory?
Mieszkam w Portugalii, dlatego zawsze latałam z Lizbony na wyspę Sao Miguel lub Terceira. Taki lot trwa około 2–2,5 godziny, a następnie szukałam transportu na inne wyspy.
Z Polski możecie polecieć portugalskimi liniami TAP Portugal (z przesiadką w Lizbonie) lub oddzielnie wykupić bilety do Portugalii (Ryanair) i oddzielnie lot na Azory. Zaletą przelotu linią TAP jest program Portugal Stopover, dzięki któremu możecie przez kilka dni zostać w Lizbonie, zanim odbędziecie kolejny lot na wyspy.
Kolejny program Stopover dotyczy lotu liniami Azores Airlines. Lot musi odbyć się pomiędzy Europą a Ameryką Północną. Wówczas można zatrzymać się maksymalnie siedem nocy na wyspie Sao Miguel lub Terceira.
Transport pomiędzy wyspami
Do listopada 2021 roku istniał program, umożliwiający rezerwację darmowych biletów pomiędzy wyspami na Azorach. Bilety takie trzeba było zarezerwować telefonicznie w przeciągu 24 godzin od wylądowania na głównej wyspie. Dzięki temu wyspy, które nie mają bezpośredniego połączenia z Lizboną czy Porto, nie były poszkodowane turystycznie. Niestety, w listopadzie 2021 roku prawo się zmieniło i teraz – uogólniając – dostęp do darmowych lub znacznie tańszych lotów mają tylko mieszkańcy wysp lub studenci studiujący na Azorach.
Obecnie turyści mają dwie możliwości, chcąc poruszać się między wyspami:
Jeżeli więc chcecie odwiedzić więcej wysp, radzę zainteresować się programem Air Azores Pass.
Zarówno w przypadku łódki jak i samolotu, zdarza się dość często, ze względu na pogodę, rejsy/loty są odwoływane. Miejscie to na uwadze!
Warto również zaznaczyć, że lotniska na Azorach są znacznie mniejsze i przypominają raczej dworce autobusowe. Nie ma potrzeby przybycia na lotnisko z 2 godzinnym wyprzedzeniem, wystarczy 40 minut, no może na São Miguel z 60 min.
Zwiedzanie Azorów – Rezerwacja samochodu
Podróżując po Azorach, za każdym razem wynajmowałam samochód (z odbiorem na lotnisku) – inaczej nie wyobrażam sobie zwiedzania wysp z dziećmi. Najlepiej zarezerwować je wcześniej, ponieważ w sezonie może okazać się, że na miejscu nie będzie żadnego dostępnego auta. Można do tego celu użyć popularnej porównywarki cenowej Rentalcars, ale warto też sprawdzić Azores rent a car, być może dostaniecie lepszą ofertę.
Koniecznie sprawdźcie godziny otwarcia wypożyczalni, żeby uniknąć nieprzyjemnych sytuacji. Na mniejszych wyspach jak np. Flores, pracownicy wypożyczalni przyjeżdżają na lotnisko tylko jak ktoś ma rezerwację (dlatego jeszcze raz podkreślam, warto o to zadbać przed przyjazdem!). Na tej samej wyspie przy oddawaniu auta, osoba z wypożyczalni pojawiła się dopiero 30 min przed moim odlotem 🙂
Jeżeli chodzi o wynajem auta, to mam małą wskazówkę: zarezerwujcie nocleg i najpierw zapytajcie gospodarza, czy przypadkiem nie ma samochodu do wynajęcia lub nie współpracuje z jakąś firmą, która je wynajmuje. Tak udało mi się ostatnio znacznie taniej wynająć auto na São Jorge (i to z fotelikami samochodowymi dla dzieci bez dodatkowej opłaty).
Jaki samochód wybrać? Ja zawsze podróżowałam tylko z bagażem podręcznym i wybierałam najtańsze auta, płaciłam około 25–30 euro dziennie za wynajem. W sezonie jest niestety znacznie drożej. Zwykłe auta, jak Renault Clio czy Hyundai i10, dawały radę, ale były prowadzone przez doświadczonego kierowcę (i nie byłam nim ja).
Na każdej wyspie mieliśmy jakieś małe przygody, jednak zawsze wszystko dobrze się kończyło, chociaż nie były to wyprawy bezstresowe. Jeżeli zależy Wam na bezpiecznym i odpowiedzialnym poruszaniu się po wyspach, wybierzcie trochę mocniejszy samochód, a jeżeli zamierzacie zapuszczać się w jakieś bardziej dzikie miejsca, wybierzcie auto 4×4.
Na wyspie Terceira dwa razy wynajęłam na kilka godzin taksówkarza, pana Pedro, który obwiózł mnie po wyspie. Później okazało się, że spokojnie mógłby być przewodnikiem, bo mówił trochę po angielsku i naprawdę wiele opowiedział mi o odwiedzanych miejscach. Naprawdę zaimponował mi swoją wiedzą historyczną. Spotkałam go na postoju taksówkarzy zaraz po opuszczeniu lotniska i dogadałam się na 50 euro za 4 godziny. Myślę, że Wy też możecie spróbować znaleźć swojego Pedro 🙂
