Przystawki w Portugalii – kuchnia portugalska

Przystawki w Portugalii – kuchnia portugalska

Przystawki w Portugalii, podobnie jak w innych krajach Europy południowej, serwuje się w restauracjach tuż przed podaniem dania głównego lub nawet przed złożeniem zamówienia, zapewne w celu pobudzenia kubków smakowych, zaostrzenia apetytu lub nawet zaspokojeniu tego małego.

W Polsce przystawki takie znane są pod nazwą czekadełka, nawiązują często do charakteru i lokalizacji lokalu lub serwowanego menu. Czekadełka zazwyczaj nie są obarczone dodatkową opłatą. To taki dobry gest restauracji, który swoją drogą jest całkiem niezłym pomysłem na zdobycie dodatkowych punktów u klientów.

Przystawki w Portugalii

Przystawki w Portugalii wprawiły z zakłopotanie chyba nie jednego turystę. ­Problem polega na tym, że pomimo tego, że wydaje się nam, że restauracja oferuje przystawki (za darmo), jeżeli je skonsumujemy, musimy za nie zapłacić. Turyści zazwyczaj nie są tego świadomi, a restauracje nie uprzedzają o tym fakcie. Przystawki po prostu są stawiane na stole.

W ramach przystawek zazwyczaj serwuje się masło, oliwki, pieczywa, ser, dżem,­ pasteis de bacalhau, czasem małą sałatkę. Taki zestaw spokojnie może kosztować 7-10 euro, a czasem i więcej. Oczywiście zachęcam Was do spróbowania portugalskiej przystawki, w szczególności jeżeli po raz pierwszy odwiedzacie portugalskie restauracje. Jednak najpierw, sprawdźcie ceny w menu aby świadomie dokonać wyboru.

Ja, na początku swojego pobytu w Portugalii po prostu nie wiedziałam, nikt mi nie powiedział, nigdzie o tym nie przeczytałam. Co ciekawe, nie jestem fanką oliwek, a wielokrotnie próbowałam jednej oliwki z zaserwowanej miseczki, żeby przekonać się czy wciąż ich nie lubię. Nigdy nie ruszałam kolejnych. Mój partner Portugalczyk dopiero po jakimś pół roku powiedział mi, że za tę każdą moją oliwkę, płacimy zawsze kilka euro. Teraz już wiem, że po pierwsze lubię tylko czarne, a po drugie, że płacimy za nie.

Takie oliwki zazwyczaj podawane są już przyprawione oliwą, czosnkiem i oregano. Ja już wiem, że lubię jedynie czarne. Zielone są dla mnie za cierpkie w smaku, Portugalczycy natomiast je uwielbiają!

Na koniec moja rada dotycząca zamawiania lub nie przystawek w Portugalii

Teraz już wypracowałam sobie inne podejście. Jeżeli wiem, że ani ja, ani nikt z osób mi towarzyszących nie będzie konsumował przystawek, po prostu na wstępie informujemy, żeby kelner nie zostawiał ich na naszym stole. Problem wydaje się być rozwiązany. Otóż nie jest. Na koniec, bardzo często i tak zestaw przystawe­k dodawany jest do rachunku. Dlatego zawsze sprawdzam paragon i w 50% razy zwracam uwagę kelnerowi na usunięcie ich. Nie wiem czy jest to zabieg celowy, czy przypadkowy. Po prostu z doświadczenia wiem jak to wygląda i wiem, że trzeba zwrócić na to uwagę, co i Wam polecam!



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.