Azory z dzieckiem – warto?
Azory z dzieckiem . Krótki przewodnik, jak przygotować wyjazd, praktyczne porady
Więcej o zwiedzaniu Azorów – praktyczne informacje znajdziecie w moich wcześniejszych wpisach:
ZWIEDZANIE AZORÓW CZĘŚĆ 1- SAMOLOT, TRANSPORT PO WYSPACH I POMIĘDZY WYSPAMI
ZWIEDZANIE AZORÓW CZĘŚĆ 2- NOCLEG, JEDZENIE, POGODA, CENY
Na Azorach byłam już kilka razy w różnych momentach swojego życia. Zarówno w ciąży, z jednym dzieckiem i z dwójką dzieci. W tym wpisie chciałabym się głównie skupić na zwiedzaniu archipelagu Azorskiego właśnie z najmłodszymi.
Na wstępie napiszę, że nie bez powodu jako świeżo upieczona mama to właśnie Azory były moim pierwszym wyborem na pierwsze nieco dalsze, ale nie za dalekie podróże z dziećmi (na stałe mieszkam w Portugalii). Może wynikało to z faktu, że odwiedziłam wyspy jeszcze przed tym jak pojawiły się na świecie i wiedziałam mniej więcej czego mogę się spodziewać i jak przygotować do wyjazdu.
Zawsze podróżowałam tylko z bagażem podręcznym. Wynajmowałam małe auta, do którego duża walizka nie zmieściłaby się. Bez problemu udało mi się spakować najpotrzebniejsze rzeczy.
Dlaczego uważam, że Azory to świetne miejsce na podróż z dzieckiem?
- Jest turbo bezpiecznie.
- Nie występują tam egzotyczne choroby typu malaria, denga, dur brzuszny etc.
- Produkty dla dzieci są łatwo dostępne (pieluszki, słoiczki itp.)
- Możemy w prosty i bezpieczny sposób przemieszczać się z miejsca na miejsca.
- Dostęp do opieki medycznej (na dobrym poziomie na głównych wyspach, na mniejszych znajdują się przychodnie i w sytuacjach kryzysowych transport odbywa się za pomocą helikopterów/łodzi, takich doświadczeń oczywiście nikomu nie życzę).
- Na Azorach występuje naprawdę zaskakująco wiele placów zabaw i huśtawek
Podróżowanie na Azorach z dzieckiem
Azory są naprawdę łatwe do ogarnięcia z dziećmi. Wystarczy wynająć auto i ahoj przygodo!
Pamiętajcie o rezerwacji auta (z fotelikiem!) z wyprzedzeniem! Ale o tym pisałam tutaj.
Wyspy są bardzo dobrze przygotowane pod turystów. Spokojnie można objeżdżać wyspy samochodem i zatrzymywać się w wyznaczonych miejscach parkingowych przy punktach widokowych.
Jedyne utrudnienie może stanowić trudność w pokonywaniu tras trekkingowych, z tego faktycznie musiałam zrezygnować podróżując z dziećmi w wieku 1 i 4 lata. O ile z mniejszym dzieckiem to nie stanowi takiego dużego problemu (jeżeli używacie chusty/nosidełka), o tyle kilkuletnie dzieci zapewne nie będą w stanie z uśmiechem na twarzy przejść 15 km. Niemniej jednak, oznakowanie tras na wyspach jest bardzo dobre i możecie sprawdzić przed wyprawą, które są nadają się na przejście z dzieckiem.
Praktyczne porady przed wyprawą na Azory z dzieckiem
Po pierwsze zestaw wózek + nosidełko/chusta wydaje się najsensowniejszy. Wózek raczej taki do zadań specjalnych, aniżeli zwykła parasolka. Ja jednak jeśli mam być szczera, znacznie częściej używałam nosidełka ergonomicznego. Znacznie szybciej było mi wyjąć bobasa z fotelika, włożyć do nosidełka i przejść do punktu widokowego. Czasem nawet nie było takiej potrzeby, bo prakingi na Azorach są w dużej mierze ulokowane tuż pod punktem widokowym. Nie używałam chusty, tylko dlatego, że nigdyn nie opanowałam jej poprawnego zawiązywania. Model nosidełka, który ja używam od kilku lat to Tula Free-to-Grow i baaaardzo polecam! Możecie go kupić np. tutaj. Nosiłam w nim dwójkę dzieci, prałam w pralce w 40 stopniach (pomimo tego, że producent zaleca pranie w zimnej wodzie) i produkt jest w świetnym stanie. Była to zdecydowanie jedna z lepszych inwestycji jakich dokonałam. Nosidełko ergonomiczne to moim zdaniem taki must have każdej podróżującej mamy.
Dodatkowo podróżując z dwójką dzieci, czasem po prostu zamieniamy ich sposób transportu. W moje nosidełko bez problemu zamontuję 4 latkę na plecach. Nie jest to opcja na kilkugodzinny trekking, jednak kilka kilometrów można zrobić.
Przed przyjazdem na Azory faktycznie zaopatrzyłam się w kilka dodatkowych słoiczków i saszetek z owocami. Zabrałam ze sobą też kilka dodatkowych pampersów. Ale nie przesadzałabym z tym. Na miejscu z pewnością kupicie, co potrzeba. Raz na Santa Maria okazało się, że faktycznie nie było pampersów w rozmiarze 3- kupiłam 4 🙂
Jeżeli chodzi o ilość pampersów jaką zabieram ze sobą na wyprawy, to kiedyś gdzieś przeczytałam o metodzie 1 pampers na 1 godzinę podróży i tego się trzymam.
Liczę ile godzin zajmie mi moja podróż od wyjścia z mojego domu do czasu, kiedy dotrę do punktu docelowego i tyle pampersów pakuję + kilka na noc. Następnego dnia kupuję nową paczkę pampersów. To oczywiscie dotyczy podróży z mniejszym dzieckiem.
Podróżując już po wyspach zawsze miałam ze sobą w samochodzie ze 2/3 słoiczki + kilka saszetek z owocami lub jakiegoś banana. Na Azorach w każdej większej miejscowości będzie jakiś lokalny sklep gdzie można na bierząco zaopatrzć się w to, co potrzeba.
Podczas jednego z trekkingów (9 km w dwie strony) na wyspie Sao Jorge – dokładnie FAJÃ DE SANTO CRISTO, zdarzyło się mi wybrać z dziećmi z myślą, że na końcu będzie otwarta restauracja. Taką informację dostałam od mieszkańca wyspy. Na miejscu okazało się, że restauracja jest zamknięta. Na szczęście miałam ze sobą snikersa, bułki, orzeczki i słoiczek dla najmłodszego syna.
Zwróćcie uwagę też na wynajmowane miejsca. Stawiałabym raczej na miejsca z aneksem kuchennym, gdzie można samemu przygotować posiłki. Po drugie, są też w mojej ocenie znacznie bardziej urokliwe!
Polecam też zabranie małego blendera bezprzewodowego (np. Blendy Go 2), który znacznie ułatwia przygotowanie posiłków dla dzieci (naleśniki, placki ziemniaczane, smoothie).
Oczywiście, jeżeli Wasze dziecko pije mleko modyfikowane, zabrałabym odpowiednią jego ilość. W szczególności, jeżeli jest to jakieś specyficzne/trudnodostępne mleko.
Co spakować na podróż na Azory z dzieckiem?
Tak jak pisałam na początku- ja spakowałam wszystko do bagażu podręcznego. Bardzo ograniczałam swoje rzeczy, wiadomo: mały człowiek potrzebuje więcej 🙂 Nie zabierałam niepotrzebnych zabawek, książeczek. Zawsze znajdzie się jakaś butelka czy ulotka do zabawy. Do podręcznej apteczki zabrałam oczywiście termometr, leki przeciwbólowe (czopki), sól fizjologiczną, krem na odparzenia, krem z SPF 50 i dla siebie paracetamol. Totalne minimum.
Przy pierwszej wyprawie z jednym dzieckiem, wpadłam na pomysł wyprania ubranek na miejscu. To był błąd. Na Azorach pranie schnie 3 dni. Nie popełniajcie tego błędu. Wystawienie prania na zewnątrz jest oczywiście ryzykowne (zbyt duże prawdopodobieństwo wystąpienia opadów). Znalezienie suszarni graniczy z cudem- chyba, że w Ponta Delgada.
Podsumowując: moim zdaniem wyprawa w tak magiczne miejsce jakimi są Azory z dziećmi to naprawdę dobry pomysł i gwarancja niesamowitych wspomnień zarówno dla Was jak i Waszych małych towarzyszy podróży.
P.S. Na Azorach można też znaleźć Dom Baby Jagi!
Ten post zawiera linki afiliacyjne. To oznacza, że kupując bezprzewodowy blender od Blendy Go 2 lub nosidełko ergonomiczne Tula przez podany przeze mnie link nie ponosisz dodatkowych kosztów, a ja otrzymam małą prowizję od sprzedaży. Oba te produkty bardzo Ci polecam. Jeżeli ten post Ci się spodobał i myślisz, że również mogą Ci się przydać, polecam zainteresować się wspomnianymi produktami 🙂